Sezon paradoksów w Serie A.
Sezon paradoksów w Serie A. Kto wyjdzie z niego z tarczą?
Już w najbliższy weekend sezon zaczyna włoska Serie A. Najbardziej zatłoczona liga w Europie pod względem ilości Polaków w niej występujących zapowiada się niezwykle interesująco. Roszady na stanowiskach trenerów, transfery czy ciekawi beniaminkowie sprawiają, że teoretycznie mogą to być jeszcze bardziej atrakcyjne rozgrywki niż w poprzednich latach. Mamy też do czynienia z największym paradoksem, jaki można sobie wyobrazić — Maurizio Sarri, jeszcze dwa lata temu trener Napoli, przed jednym z meczów pokazujący środkowy palec fanom Juventusu ma sprawić, żeby Stara Dama nie tylko znowu wygrała ligę, ale i wreszcie sięgnęła po Champions League. Antonio Conte, legenda Juventusu jako piłkarz i później wielokrotny zdobywca scudetto z tym klubem jako trener, a dzisiaj szkoleniowiec Interu. Marco Giampaolo nowy coach AC Milan, w przeszłości podkreślający, że jest kibicem Nerazzurrich. Carlo Ancelotti, który z Milanem wygrywał dwa razy ligę mistrzów i raz mistrzostwo Włoch. Odnosił też wiele sukcesów reprezentując czerwono- czarne barwy na boisku, a jednak od roku to trener Napoli. Te wszystkie sprzeczności dodają jeszcze oliwy do ognia i powodują, że godziny przed początkiem sezonu bardzo się dłużą.
Faworytem do mistrzostwa Włoch pozostaje Juventus. Na początku mercato wydawało się, że różnica pomiędzy drużyną z Turynu, a innymi zespołami jeszcze się powiększy. W tym momencie jestem w stanie uwierzyć, że Bianconeri nie zdobędą dziewiątego scudetto z rzędu. Transfery Ramseya i Rabiota to nabytki jak najbardziej na plus, a szczególnie biorąc pod uwagę, jak mało kreatywny środek pola miało Juve w tamtym sezonie. Pozyskanie De Ligta z Ajaxu to pokazanie siły na rynku transferowym włoskiego potentanta, jednak ten transfer wydaje się niezbyt koniecznym, bo tę pozycję Turyńczycy mieli mocno obsadzoną. W sierpniu następuje bardzo dziwny ruch włodarzy Juventusu, wymiana Cancelo na Danilo z Manchesterem City. Gigantyczne osłabienie. Oddanie Moise Kean'a do Evertonu tak zdolnego napastnika też oceniam na minus. Kolejnym negatywnym posunięciem jest sprzedaż do Romy lewego obrońcy Spinazzoli, który gwarantował jakość w przypadku kontuzji czy niedyspozycji Alexa Sandro.
Pokrzyżować plany najbardziej utytułowanej drużynie w Serie A będą próbowały Napoli i Inter. W klubie z Neapolu wreszcie nie będzie tak dużej różnicy umiejętności na środku obrony względem Kalidou Koulibaliego, a zawodnikiem grającym obok niego. Do zespołu dołączył Konstantinos Manolas kupiony z Romy. Znakomity transfer i osłabienie rywala z Rzymu. Wydawało się, że oprócz tego drużyna nie została znacząco ulepszona, bo transfer Elmasa z Fenerbahce to raczej nie jest wzmocnienie na teraz. Jednak w ostatnich dniach ściągnięty został Hirving Lozano. Ten piłkarz może dać prawdziwą jakość na prawym skrzydle. Callejon grający dotychczas na na tej pozycji najlepsze czasy ma już raczej za sobą i nie gwarantuje odpowiedniej przebojowości w ofensywie. Prawdziwym królem polowania jest Inter. Przyjście utytułowanego szkoleniowca. Sprowadzenie takich piłkarzy jak Lukaku, Godin, Sensi, barella, Lazaro może imponować. Odejście Perisica, który raczej nie pasował do koncepcji Antonio Conte i problematycznego Radji Naingolana nie powinno być wielkim problemem.
Na czwarte miejsce w nadchodzących rozgrywkach typowałbym AC Milan. Dwa logiczne wzmocnienia Theo Hernandez z Realu Madryt, który niestety przegapi początek sezonu ze względu na kontuzje i Bennacer z Empoli, niedawno wybrany najlepszym zawodnikiem Pucharu Narodów Afryki. To, jak odnajdą się w zespole nowi: Krunic, Duarte i Leao jest wielką niewiadomą. Dużym pozytywem jest pozbycie się Mauriego i Montolivo, którzy w ostatnim czasie oprócz obecności na liście płac nie wiele wnosili. Na odejśćie Cutrone — wychowanka klubu, kibice Rossonerich patrzą sceptycznie. Z pewnością nigdy nie brakowało mu serca na boisku, ale stał się ofiarą znakomitej formy Krzysztofa Piątka i musiał szukać większej ilości minut na boisku. Rywalami Mediolańczyków w walce o top 4 mogą być kluby z Rzymu. Największa przebudowa zespołu jest w Romie. Klub ściągnął takich piłkarzy jak m.in.: Spinazzola, Mancini, Paul Lopez, Zappacosta, Veretout czy Gonalons. Z tego grona trzech pierwszych wydaje się solidnymi wzmocnieniami. Szczególnie Paul Lopez, który zastąpi w bramce słabego w ubiegłym sezonie Robina Olsena. Pozostali zawodnicy to wielka niewiadoma jak cały sezon w wykonaniu Giallorosich. Na drugim biegunie znajduje się Lazio. Biancocelesti nie dokonali wielu ruchów w okienku transferowym. Wyróżnić można kupno prawego pomocnika Manuela Lazzariego ze Spal i Jonego z Malagi, ale oczywiście te transfery na kolana nie rzucają. Z klubu odszedł przeciętnie spisujący się w ostatnim sezonie Milan Badelj.
Kolejne pozycje w lidze i walka o miejsca 7-10 powinna toczyć się pomiędzy Atalantą, Fiorentiną, Torino i Sampdorią. Atalantę umieściłem tak nisko głównie dlatego, że w ubiegłym sezonie wywalczyli awans do ligi mistrzów i teraz połączenie gry na tylu frontach będzie nie lada wyzwaniem dla podopiecznych Piero Gasperiniego. Transfery Skrtela, Muriela czy Ruslana Malinovskyiego nie wydają się nadzwyczajne, jak na drużynę, która za chwilę będzie reprezentowała Italię w najbardziej prestiżowych rozgrywkach Europy. Do tego sprzedaż utalentowanego środkowego obrońcy Manciniego powoduje, że nie wierzę na ponowny tak znakomity sezon drużyny z Bergamo. Fiorentina w poprzednim sezonie walczyła do końca o utrzymanie, ale w nadchodzących rozgrywkach to nie powinno się powtórzyć. Viola naprawdę zaimponowała na rynku transferowym. Franck Ribery i Prince Boateng to zdecydowanie wzmocnienia do walki o górną część tabeli. Jeśli zdrowie dopisze, to jestem przekonany, że Francuz może być kolejnym zaawansowanym wiekowo piłkarzem, któremu powiodło się w Serie A. Sprowadzenie przyzwoitych pomocników jak Milan Badelj czy Erick Pulgar jest fatalną informacją dla Szymona Żurkowskiego. Niestety wydaje się, że Polak za dużo minut nie zaliczy w drużynie ze Stadio Artemio Franchi i będzie to podobne przyspawanie do ławki rezerwowych, jakiej sezon wcześniej doświadczył Arkadiusz Reca w Atalancie. Fiołki opuścił Jordan Veretout, ale biorąc pod uwagę kim go zastąpili, to nie powinno to stanowić większego problemu. Torino nie poczyniło znaczących zmian w składzie. Myślę, że to będzie spokojny sezon w ich wykonaniu, ale bez europejskich pucharów. Sampdorie poprowadzi były trener Romy Eusebio Di Francesco, jest to logiczny ruch po odejściu Giampaolo do Milanu. Odejście Dennisa Praeta i Joachima Andersena to dośc poważne osłabienia. Z drugiej strony szansa dla Karola Linettego, żeby być jeszcze ważniejszą postacią w środku pola Sampy.
Pewne utrzymania, ale w dolnej części tabeli typuję Sassuolo, Cagliari, Udinese i Bologne. Kupno Obianga z West Ham przez Sassuolo to dość interesujące wzmocnienie. Są też poważne ubytki jak sprzedaż Sensiego do Interu czy Liroli do Fiorentiny. W Cagliari prawdziwą gwiazdą będzie Radja Naingolan, który zdecydował się na powrót na Sardynie z powodu choroby żony. Sprowadzeni Nahitan Nández i Marko Rog to także gwarancja niezłej jakości w drugiej lini Cagliari. Największą stratą dla Sardyńczyków będzie nowy nabytek Interu Nicolo Barella. Dla Udinese sprowadzeni Ilija Nestorovski z Palermo i Walace z Hanoveru mogą być przydatni w walce o spokojny sezon, bez drżenia do końca o utrzymanie. Duże szanse na pozostanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym daje też Bologni. Poważna Choroba szkoleniowca Rossoblu Sinisy Mihajlovica może jeszcze wzmocnić ten zespół mentalnie, sprawić większe poświęcenie dla trenera. Jedynym minusem jest odejście Ericka Pulgara do Fiorentiny.
W mojej opinii kluby, które do ostatnich kolejek nie będą pewne pozostania na najwyższym poziomie calcio to Spal, Brescia, Parma, Genoa, Lecce, Hellas Verona. Problem z regularnym graniem w Genoi może mieć niestety ich nowy nabytek Filip Jagiełło. Przynajmniej na to wskazują sparingi, w których nie pojawiał się na boisku. Głównymi kandydatami do spadku są Lecce i Hellas. Pozostałe 4 wymienione wyżej drużyny powinny walczyć o uniknięcie 18. miejsca w tabeli oznaczającego granie sezonie 20/21 w Serie B.
Nowe transfery, nowi szkoleniowcy, wiele przetasowań kadrowych i kolejna zażarta walka o koronę króla strzelców powoduje, że rozgrywki zapowiadają się wyśmienicie. Coraz większa liczba Polaków w lidze dodaje dodatkowego smaczku przy śledzeniu Serie A. Juventus z kolejnym mistrzostwem czy Inter lub Napoli zepchnie ich z tronu? Czy Krzysztof Piątek pomoże Milanowi powrócić do upragnionej ligi mistrzów? Kto spadnie z ligi i jak dużo będzie niespodzianek? Na te pytania będziemy odrobinę bliżsi odpowiedzi już za kilka dni po pierwszej kolejce.
Patryk Pyszka
Przewidywana tabela:
1.Juventus
2. Inter
3.Napoli
4.Milan
5.Roma
6.Lazio
7.Atalanta
8. Fiorentina
9. Torino
10. Sampdoria
11. Sassuolo
12. Cagliari
13. Udinsese
14. Bologna
15.Brescia
16. Spal
17. Parma
18. Genoa
19. Hellas
20. Lecce
Dodaj komentarz